niedziela, 19 lipca 2015

W podróży...

Mamy wakacje, czyli jak co roku pora na wakacyjną podróż. 

W tym roku postanowiliśmy aby wybrać się na Ukrainę do Skadovska. Wielu osobą ten pomysł wydawał się niedorzeczny ze względu na panująca tam sytuacje. Pomimo słów krytyki ze strony ludzi nie zniechęciliśmy się i postawiliśmy na swoim. 


Z domu wyjechaliśmy o 5:30, ponieważ musieliśmy pokonać 750 km do Lwowa. 


Podróż minęła mi w mgnieniu oka. Najdłużej zeszło nam na granicach. Polską przeszliśmy szybko.


Dłużej zeszło nam na oczekiwanie na wjechanie na ukraińską granicę 


Ale po długim okresie oczekiwania w  końcu nam się udało :)


Reszta drogi minęła szybko i bez żadnych niespodzianek. 
Nareszcie nastał czas odpoczynku na Ukrainie.



Tam przenocowaliśmy u znajomych, gdzie o 7:00 wyruszyliśmy razem z nimi w podróż nad Morze Czarne.


Podróż była długa i męcząca. Zdawałoby się jakby droga nie miała końca. Jak wiadomo w podróży zawsze jest trochę przystanków na rozprostowanie nóg, a także na obiad.


Trasę 971 km pokonaliśmy w 16 godzin. Na miejscu byliśmy o 23:33

Wiadomo nie mogło zabraknąć przywitania z morzem w ten sam dzień, więc bez chwili zastanowienia ruszyliśmy w drogę. Daleko iść nie musieliśmy, bo około 2 minuty od domku znajdowała się plaża. Szybkie przywitanie i wróciliśmy do domu na kolację. Następnie część poszła spać, a druga część nadrabiała zaległości w internecie z dnia podróży :)

Drogę pokonaliśmy w 2 dni. Od mojej małej miejscowości jaka jest Lasów do Skadovska jest      1731 km. 


Noc była krótka, a ranek nastał szybko.  Najpierw ogarnięcie się, później śniadanie A potem dłuugi smażing plażing ;) Pogoda dopisała. Już jakoś koło 12:00 było około 31 stopni. Na plaży ku naszemu zdziwieniu nie zastaliśmy normalnej linii brzegowej tylko do morza schodziło się po schodkach.


Jednakże woda była  niesamowicie ciepła, aż nie chciało się wychodzić. Nie za bardzo dało sie pływać, bo jest płytko, a na dodatek w morzu jest pełno meduz.


W sumie jeszcze nie miałam okazji widzieć aż tak dużych ;)
Wieczorem poszliśmy się przejść po mieście i zrobiliśmy sobie długi spacer.



 

Dzisiaj mija 2 dzień na miejscu, a atrakcji i widoków nie ma końca. Z samego rana wybraliśmy się łódką na wyspę. Płynęliśmy tam coś koło 1 godziny. 


Płynęliśmy w kilkanaście osób, ale na lądzie każdy poszedł w swoją stronę szukać idealnego miejsca dla siebie. 


Przechodziliśmy z miejsca na miejsce, bo wszędzie było dużo meduz.


Ale po pewnym czasie znaleźliśmy odpowiednie miejsce.  Bez meduz i z w miarę głęboką wodą, gdzie dało się trochę popływać ;)


Opalania nie brakowało tak jak i słońca. 


 A w muszlach na plaży można było przebierać i wybierać ;)


O godzinie 16 byliśmy umówieni i wszyscy wróciliśmy razem łódką na ląd ;)

***
A teraz siedzimy spokojnie, odpoczywamy i rozmawiamy ;)

poniedziałek, 6 lipca 2015

Moje życie.. Moja pasja...

Hejka!

Od poprzedniego wpisu trochę czasu już minęło, ale są teraz wakacje, więc będę miała trochę więcej czasu. :)
W pierwszym poście nadpoczęłam temat kursu fotograficznego który odbyłam niedawno. 
Fotografią interesuję się już od około 6 lat. Uczyłam się obsługi programów na własną rękę i czasami mało rozumiałam. Okazja odbycia kursu spadła mi jak z nieba. To właśnie pod bacznym okiem Pana Andrzeja mogliśmy jeszcze bardziej rozwinąć swoje skrzydła :) Grupa nie była duża, bo aż 7 osób było zapisane, gdzie zawsze było około 3-4 osób. Atmosfera była naprawdę miła i wiedza bardzo szybko się przyswajała :) 

Na początku zaczęliśmy od teorii. Słuchaliśmy wykładów uważnie i w skupieniu. Każde zagadnienie było omawiane na przykładach, aby każde nasze wątpliwości zostały rozwiane :) 
Po części teoretycznej nadszedł czas na zajęcia praktyczne. Zajęcia nie były monotonne, bo na każdych robiliśmy coś innego
Naukę rozpoczęliśmy od zdjęć studyjnych 
Ćwiczyliśmy martwą naturę 


Oraz portrety


Zajęć studyjnych było naprawdę mało, bo na dworze było gorąco, więc nie chcieliśmy marnować takiej pogody:) W zdjęciach  plenerowych również znalazły się portrety. Nie mieliśmy profesjonalnych fotomodeli, więc ćwiczyliśmy na sobie :)



Architektura również stała się naszym obiektem zainteresowań :)



Oraz natura





+ Kilka innych zdjęć, które wyszły spod mojej ręki :)











Mam nadzieję, że post się spodobał jak i zdjęcia. Zapraszam do zastawiania czegoś po sobie :) 

Przy okazji chciałam Wam wszystkim życzyć najlepszych wakacji w gronie rodziny i przyjaciół, niezapomnianych chwil. Dużo słońca,udanego i bezpiecznego wypoczynku, a także interesujących podróży :)